środa, 11 kwietnia 2012

11.04.2012

Hejo! Więc wczoraj, jak już wspominałam miałyśmy iść z Agą dokończyć śledztwo, jak planowałyśmy, tak zrobiłyśmy. Więc pełne obaw, bojąc się, że znajdziemy coś makabrycznego poszłyśmy ową dróżką. Doszłyśmy do jeziora (tam to chyba każda ścieżka prowadzi) i nie znalazłyśmy NIC! My się tam do cholery z tydzień wybierałyśmy i nie znalazłyśmy NIC. Jednak ja cały czas miałam złe przeczucia. No nic wracamy, spotkałyśmy jakiegoś debila na skuterze który jeździł wokół słupka ( O____o). No i poszłyśmy na plac. No i gdy siedziałyśmy jechała straż pożarna, okazało się, że w lesie zapaliła się trawa, no i zapewne byłoby na nas. Potem poszłyśmy do domu (mojego) i włączyłyśmy Paranormal Activity (to nic, że znamy na pamięć) no i Agnieszka poszła do domu i wróciła i dokończyłyśmy film i wybyłyśmy do lasu i poszła do domu (Agnieszka), a ja wróciłam do robieni... nie w sumie do niczego...


Hejo 2! Więc dzisiaj musiałam powrócić do szatańskich czeluści znanych szerzej pod nazwą szkoła.


Inga jak zwykle świrowała (no wiem, że to czytasz, wiem ^^), zaczęła bełkotać coś niezrozumiale gdy tylko weszłam do szatni, oczywiście potakiwałam :). Potem był chyba polski i luźna lekcja, jeszcze potem wf i kwadrant i modły do wielkiej Mamy Kury. Okazało się, że Wiktoria jest Tatokogucistką, i opatrzność mamy kury jej nie dotyczy (huehue) i nie trafiała w piłkę. Potem była matma, pani jak zwykle brała moje rzeczy, ostatnio ćwiczenia teraz siatki ostrosłupów. Potem (tak wiem, nadużywam słowa "potem") była Informatyka i robiliśmy prezentację, Ola stwierdziła, że "Pali jej się nk" czy coś. Dalej przyroda, dostałam genialną wręcz ocenę, jedynkę i dowiedziałam się, że się nie uczę (coś podobnego...) i muzyka, jak zwykle facet wybył na pół lekcji. Odrobiłabym lekcje, ale mnie się nie chcę, nie będę się zmuszać. Jutro sprawdzian z Historii, pouczyłabym się, ale mnie się nie chce.


Bywajcie!

2 komentarze:

  1. Ja nie bełkocze i nie świruje ja tylko robie striptis:)Hahahaha:)

    OdpowiedzUsuń